poniedziałek, 11 lipca 2011

Widzisz mnie krwawiącą.

Powietrze wokół mnie przypomina klatke, z której nie potrafię się uwolnić. Nie mogę oddychać. Nie chcę krzyczeć, ale ból jest zbyt silny. Klatka zmniejsza się, przekłuwa moje płuca. Krwawię ... Stoję w ciemności i widzę ciemną czerwień. Na dłoniach, stopach.. Na całym ciele. Nie potrafię stawić temu czoła, stoję na krawędzi. Nie widzę światła, uczucia ranią mnie tak bardzo jak wspomnienia. Nie potrafię opanować chaosu. Wewnętrznie wykrwawiam się, zamykam oczy. Nagle ból znika. Widok Ciebie szczęśliwego, nie ważne, że nie ze mną, ukaja mnie. Ja mogę cierpieć. Przyzwyczaiłam się do siebie i do wszystkich moich wad. Jestem psychiczna, ale to nic nie zmienia. Nadal jestem tą samą Paulą, może bardziej wrażliwszą. Gdy próbuję się uwolnić jest gorzej. Dlatego stoję w tym samym miejscu i wykrwawiam się dla Ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz