poniedziałek, 25 lipca 2011

Deszcz,


 Spaceruję samotnie w deszczu, mój głos jest cichy, ponury od krzyków i zmęczenia. Słyszę moje kroki, nagle staję. Znowu myślę o Tobie. Znów szukam Cię w smugach deszczu z nadzieją, że Cię odnajdę .. Twoje ciepło mnie obezwładnia.. To deszcz. Upadam na ziemię, miłość wyślizgnęła mi się z rąk, to moje załamanie wraz z bólem. Tonę głęboko w sercu, deszcz nie kończy się, nie chce, żeby się skończył.. Jesteś tak cenny dla mnie. Żyję deszczem, cieszę się kiedy zaczyna padać, jestem cała mokra i czuję Twoje ciepło. To wszystko jest tak dziwne a jednocześnie niesamowite. Lubię deszcz, lubię jego zapach, kiedy mnie obejmuje nawet, gdy leżę na ziemi. Jesteś tym deszczem... Jesteś i tak się cieszę, a potem nagle znikasz...I muszę czekać, aż w końcu się pojawisz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz