piątek, 22 lipca 2011

Tory.


Tory. To miejsce jest mi tak bliskie. Często tam przebywam, żeby wszystko przemyśleć. To miejsce jest śmiercią. Wystarczy nadjeżdżający pociąg, który nie potrafi szybko zahamować. Czasem zastanawiam się zbyt długo.. Wtedy pociąg jedzie dalej, a ja się zastanawiam czemu mnie coś powstrzymało. Może to, że nadal jesteś.. Że będę trwać dopóki nie odejdziesz.. Wiem, że Ty też lubisz takie miejsca. Tory bądź most. To nasze miejscówki. Ty przebywasz w nich w swoim mieście, a ja w swoim. I to tak boli.. Robimy to oddzielnie. Jesteśmy w Miejscu, w którym wcale nie ma bezpieczeństwa, a jednak czujemy ukojenie i czujemy siłę. To takie nie do opisania. Kładziesz się na tory, uśmiechasz się i czekasz. Czekasz, choć wiesz, że pociąg się spóźni, bądź nie przyjedzie..Albo z krzykiem wstajesz i uciekasz, bo nie masz odwagi na czekanie. Kiedyś tory się złączą wraz z pociągiem. Już nie będziesz sam. Ja też tam będę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz